Znaczenie intuicji w inwestowaniu
W dniu, w którym postanowiłam dokonać zakupu swojej pierwszej nieruchomości na wynajem, wciąż się wahałam, analizując wszystkie za i przeciw. Powinnam to kupić, czy nie? – zadawałam sobie bez końca to pytanie. Co chwilę zmieniałam zdanie, raz na tak, a raz na nie. Doprowadzało mnie to do szału!
Na koniec powiedziałam sobie: Zdobyłaś tyle informacji, ile zdołałaś. A teraz musisz sobie zaufać. Następnego dnia sfinalizowałam zakup nieruchomości i była to dobra decyzja.
Kupić, czy nie?
Przez lata wciąż zmagałam się z tym pytaniem, nie mając pewności, czy decyzja inwestycyjna będzie słuszna.
Jeśli potrafisz się przyznać, to wiesz, że każdy z nas przez to przechodzi. To nasza ludzka natura. Z tych wszystkich doświadczeń nauczyłam się, jak ważne jest ufanie sobie – słuchanie własnej intuicji. Choć nieraz ta wiedza była okupiona wieloma trudami.
W pierwszych latach inwestowania, od maklera, którego poznałam przez naszego wspólnego znajomego, kupiłam akcje Coca-Coli. Po ich zakupie specjalnie się nimi nie interesowałam, aż do dnia, gdy sprawdziłam ich notowania i stwierdziłam, że trochę na nich zarobiłam. Zadzwoniłam do maklera i powiedziałam, że chcę je sprzedać.
Makler, próbując odegrać profesjonalistę, powiedział, że gwarantuje, iż notowania akcji pójdą jeszcze w górę. Walczyłam z nim na słowa, ale w końcu się poddałam. W ciągu tygodnia kurs akcji spadł, a ja odnotowałam stratę.
Mój największy błąd
Największe błędy, nie tylko w inwestowaniu, ale ogólnie w życiu, popełniłam wtedy, gdy nie zaufałam sobie i dałam się przekonać do działania, z którym się nie zgadzałam, ulegając cudzej perswazji. Największe kłopoty napotykam wtedy, gdy nie jestem ze sobą szczera i postępuję wbrew moim myślom i przekonaniom.
Intuicja plus coś więcej
Nie próbuję powiedzieć, że polegam tylko na swojej intuicji. Gdy stawiam sobie pytanie: czy coś zrobić, czy nie, bez uprzedniego zbadania sprawy i zdobycia informacji, opierając swoją decyzję na intuicji, wychodzę na głupca.
Zauważyłam, że im więcej transakcji przeprowadzam, tym trafniejsza staje się moja intuicja. Intuicja odgrywa kluczową rolę w świecie inwestycji, ale nie stanowi jedynego kryterium. Intuicja plus doświadczenie, wiedza plus doradztwo – połączenie tych rzeczy to prawdziwa potęga.
Nie kieruję się wyłącznie intuicją, ale sprawdzam moje przeczucia. Odrabiam swoją pracę domową: zbieram fakty, wypytuję i zdobyte informacje konfrontuję z moimi odczuciami. Ważne, abyś i Ty o tym pamiętał! Gdy wszystko tworzy pewną całość, podejmuję kolejną decyzję.
Zadaj więc sobie pytanie: Co mi podpowiada moja intuicja?
Czy mimo wszystko odnosisz wrażenie, że jesteś gotowy na działanie, ale nie jesteś pewny jaką podjąć decyzję? Może spróbuj tego: Inwestycyjny poradnik bogatego ojca.