W 2000 roku wydałem książkę Bogaty ojciec, Biedny ojciec, w której napisałem, że Twój dom to nie aktywa, lecz pasywa. Tak zwani eksperci wówczas mnie wyśmiali. Dziś, gdy rynek nieruchomości ledwie dyszy, przykro mi to mówić, ale to ja śmieję się ostatni.
W 2004 roku wydałem Przepowiednię bogatego ojca, a w niej stwierdziłem, że na rynku giełdowym nastąpi krach. Po raz kolejny tak zwani eksperci drwili z moich słów. Dziś, po tym jak niedawno na giełdzie mieliśmy ponad 50-procentowe spadki i indeksy nadal są o 20% niższe od najwyższych poziomów w historii, znowu ze smutkiem mówię, że to ja śmieję się ostatni.
I w końcu napisałem Spisek bogatych, gdzie stwierdziłem, że wielka recesja nie była przypadkiem, lecz dokładnie tym, co duże banki i bardzo bogaci ludzie sobie zaplanowali. Czy domyślasz się, co się stało? Tak zwani eksperci finansowi znów ze mnie szydzili. Po raz kolejny ze smutkiem muszę powiedzieć, że to ja śmieję się ostatni.
Finansowe oszustwo
Niedawno The Guardian napisał: Znamy już prawdę. Krach finansowy nie był przypadkiem, lecz oszustwem. Jeżeli jesteś członkiem społeczności Bogatego Ojca, to informacja ta nie jest dla Ciebie czymś nowym. Ale niestety, dla większości ludzi jest całkowitym zaskoczeniem. We wspomnianym artykule autor Will Hutton stwierdza: Dziś już wiemy, że globalny kryzys finansowy nie został wywołany jedynie przez bardzo złe zarządzanie ze strony bankowców. Doprowadziły do niego nowe zawiłości finansowe, dające okazje do systemowego oszustwa na szeroką skalę.
Innymi słowy, grupa oszustów i złodziei, którzy kierowali jednymi z największych banków na świecie, wykorzystywała podejrzane instrumenty finansowe w celu obrabowania klasy średniej i oszukania całego świata. W samym środku tej szajki złodziei znajduje się Goldman Sachs, przeciwko któremu amerykańska Komisja Nadzoru Finansowego SEC niedawno wytoczyła proces, oskarżając go o oszustwo. Oszustwo to miało polegać na mówieniu inwestorom, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, podczas gdy w tym samym czasie firma przygotowywała się do zgarnięcia wielkich zysków na załamaniu się gospodarki.
Ludzie byli już wieszani i ćwiartowani za mniejsze przewinienia.
Wierzchołek góry lodowej
Jednak problem ten nie dotyczy jedynie Goldman Sachs; firma ta to zaledwie wierzchołek góry lodowej. W dalszej części artykułu Hutton pisze: Inne firmy poza Goldman Sachs: W Irlandii Sean FitzPatrick, były prezes Anglo Irish Bank, został w zeszłym miesiącu aresztowany i był przesłuchiwany w związku z domniemanymi oszustwami. W zeszłym tygodniu w Islandii akta zebrane przez parlament tego kraju, dotyczące islandzkich banków – które w Wielkiej Brytanii udzielają bardzo wielu kredytów – zostały przekazane tamtejszej prokuraturze. Śledczy wyznaczony przez sąd odkrył, że upadły bank Lehman Brothers świadomie manipulował liczbami w swoim zestawieniu bilansowym, aby przedstawiało kondycję firmy w lepszym świetle, niż to było w rzeczywistości – księgi rachunkowe były wcześniej poddane audytowi, który przeprowadziła brytyjska firma Ernst and Young, a ich zgodność z przepisami potwierdziła inna brytyjska firma Linklaters. W Szwajcarii firma finansowa UBS broni się przed zarzutami amerykańskiego urzędu skarbowego, oskarżającego ją o prowadzenie 17 tysięcy rachunków dla obywateli Stanów Zjednoczonych, dzięki czemu mogli oni uchylać się od płacenia podatków. Możesz być pewny, że kolejne rewelacje wkrótce wyjdą na jaw. Pod maską całej tej złożoności kryje się jedno: wszystkie te oskarżenia wynikają z tego samego zjawiska – z oszustwa.
Mydlenie oczu
Oszustwo – to narzędzie w rękach uczestników spisku bogatych. Jak im się to udaje osiągnąć? W jaki sposób mydlą nam oczy?
To proste. Liczą na naszą ignorancję finansową.
Przypadek Goldman Sachs jest najgorszy, ponieważ firma ta ewidentnie wykorzystywała ignorancję finansową swoich inwestorów, tworząc fałszywe instrumenty pochodne, w których skład wchodziły toksyczne obligacje zabezpieczone długiem (CDO). Dzięki temu inni, mądrzejsi i zorientowani w sprawie inwestorzy, mogli osiągnąć duże zyski, gdy ten domek z kart się zawalił. Przy okazji przyczynili się do załamania światowej gospodarki i do upadku większości swojej konkurencji – która tak samo oszukiwała, jednak zabrakło jej sprytu.
Nic się nie zmieni
Te nowe rewelacje przygotowują grunt pod wielkie starcie pomiędzy dużymi bankami i bezsilnymi rządami, które muszą radzić sobie z rozzłoszczonymi obywatelami. Ciekawe, jak się ono rozegra. Mam przeczucie, że niewiele się zmieni. Jedna czy dwie osoby poniosą konsekwencje i będą kozłami ofiarnymi pozbawionego moralności systemu, który znajdzie nowe, bardziej egzotyczne sposoby na okradanie ludzi nie posiadających finansowej wiedzy.
Ale rząd amerykański będzie głośno mówił o swoich działaniach, próbując nas tym samym uciszyć i dalej prowadzić własną odmianę oszukańczej gry, przekonując równocześnie osoby nie posiadające finansowej wiedzy, że wszystko jest w porządku, odkąd do akcji wkroczył „wielki brat”.
Jestem z kilku powodów przekonany, że niewiele się zmieni pomimo procesu wytoczonego przez SEC. Prezydent Obama i SEC mają znacznie mniejszą władzę niż międzynarodowe banki, Fed oraz najbogatsi ludzie na świecie. Poza tym te dwie strony są ze sobą nierozerwalnie związane. Jak może wiesz ze Spisku bogatych, w Goldman Sachs pracuje więcej ludzi kontrolujących Fed, amerykański Skarb Państwa i Wall Street niż w jakimkolwiek innym banku. W książce tej bardzo szczegółowo omawiam kumoterskie stosunki pomiędzy Fedem, rządem amerykańskim i Goldman Sachs.
Jednak rząd amerykański prawdopodobnie bagatelizuje złość, jaka będzie ogarniała społeczeństwo w miarę postępowania śledztwa przeciwko Goldman Sachs. Już widziałem wiele pełnych wulgaryzmów i wściekłości wypowiedzi porządnych, ciężko pracujących Amerykanów, którzy nie bez powodu czują się oszukani. Ciekawe, jaką formę przybierze złość obywateli Stanów Zjednoczonych, w miarę jak będą ujawniane kolejne rewelacje dotyczące oszustw.
Złość się i ucz się
Oto moja rada: złość się, ale też się ucz. Podczas gdy inni jedynie narzekają i przyjmują rolę ofiary, Ty możesz zacząć zwiększać swoją wiedzę finansową i wychodzić ponad przeciętność. Już wcześniej wspomniałem o tym, że mamy do czynienia z największym przepływem pieniędzy w historii. To idealny moment, żebyś stał się bogaty – jeżeli wiesz, co robisz.
I nie musisz wcale być oszustem czy złodziejem, żeby to osiągnąć. Musisz tylko być mądry.