To, w co wierzysz, określa to, co możesz osiągnąć
Jakiś czas temu Robert i ja zafundowaliśmy sobie tydzień w znanym kompleksie zdrowotnym i sportowym w Arizonie. Pojechaliśmy tam naładować swoje baterie.
Mimo tego, że chcieliśmy się tylko dowiedzieć czegoś o zdrowiu i utrzymaniu kondycji, to otrzymałam tam cenną lekcję na całe życie.
Wszyscy mamy swoje przekonania
Któregoś dnia ćwiczyłam z trenerem fitness, który w pewnym momencie zapytał mnie o moje nawyki żywieniowe. Powiedziałam mu, że zazwyczaj jadam dwa posiłki dziennie: śniadanie lub lunch i obiadokolację. Przyznałam się że czasami gdy spoglądam na zegarek, okazuje się, że minęła godzina 18, a ja dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, że jeszcze nic tego dnia nie jadłam.
- Jedzenie po prostu nie zajmuje wysokiego miejsca na mojej liście priorytetów – powiedziałam.
Spojrzał na mnie z lekką dezaprobatą i powiedział: Musisz jeść trzy posiłki dziennie. Oczywiście nieraz już to wcześniej słyszałam.
- Nigdy w to nie wierzyłam i nigdy też w to nie uwierzę – odparłam. Jestem przekonana, że jeśli będę jadła trzy posiłki dziennie, przybiorę bardzo dużo na wadze.
Zaśmiał się: Musisz jeść więcej w ciągu dnia, kiedy jesteś aktywna, czyli rano i wczesnym popołudniem, a mniej na kolację, gdy już jesteś mniej aktywna.
Ponieważ jestem osobą bardzo aktywną, zaczął mi dalej wyjaśniać, że jeśli nie będę jadła dostatecznie dużo, to moje ciało zacznie spalać mięśnie i nigdy nie osiągnę takiej sprawności fizycznej, jaką bym mogła.
Nadal walczyłam z moim przekonaniem, że jedząc trzy posiłki dziennie, przybiorę na wadze, ale skoro byłam w Canyon Ranch dla zdrowia, postanowiłam spróbować.
Słuchaj ekspertów
Przez siedem dni posłusznie pojawiałam się w jadalni trzy razy dziennie. Nie odmawiałam sobie niczego. Zjadałam trzy pełne posiłki każdego dnia.
Natychmiast zauważyłam, że mam znacznie więcej energii. Przestałam zrzędzić z rana, a przez cały dzień byłam bardziej pełna życia. Trzymałam się reguł i na koniec tygodnia nie tylko nie przybrałam na wadze, ale straciłam cały kilogram.
Słuchając eksperta, zamiast upierać się przy swoich przekonaniach, udało mi się osiągnąć cele, jakich mogłabym nigdy nie osiągnąć.
Kiepskie przekonania = kiepskie rezultaty
Sens tej historii jest taki, że miałam na początku pewne przekonania.
Chociaż od dziecka słyszałam, że mam jeść trzy posiłki dziennie, nigdy nie wierzyłam, że da mi to jakiekolwiek korzyści. Miałam pewne informacje, ale aż do momentu faktycznego ich zastosowania – czyli konsekwentnego jedzenia trzech posiłków dziennie, nie miałam doświadczenia ani rzeczywistej wiedzy na temat tego, jak to na mnie zadziała.
Oczywiście tak prosta prawda może być odniesiona do każdej innej sytuacji w naszym życiu. A pytanie dla Ciebie brzmi: Jakie przekonania powstrzymują Cię przed osiąganiem celów i co zamierzasz z tym zrobić?
Im szybciej i częściej stosujesz to, czego się uczysz, tym szybciej osiągniesz wyniki i zrozumiesz, co działa najlepiej dla Ciebie w kwestii pieniędzy i stylu inwestowania.