Coraz częściej słyszę o pewnym trendzie: rodzice spłacają zadłużenie swoich dzieci. Gdy w grę wchodzi kredyt studencki, spłata rat hipotecznych albo zadłużenie na kartach kredytowych – rodzice milenialsów pokrywają te koszty w części lub w całości. Z jednej strony rozumiem to impulsywne działanie. Uważam jednak, że spłacanie zobowiązań naszych dzieci wyrządza im więcej szkody niż niesie pomocy.
Przeczytaj artykuł Roberta Kiyosaki, aby dowiedzieć się, w jaki sposób tak naprawdę możesz pomóc!