Grecja to jeden z moich ulubionych krajów. Razem z Kim uwielbiamy wyspę Santorini. Właściwie to jeździmy tam na wakacje, gdy tylko mamy na to czas. Jak prawdopodobnie wiesz, o Grecji dużo się ostatnio mówi w związku z kłopotami finansowymi tego kraju. Tak samo jak o Hiszpanii i Portugalii. Kraje te borykają się z problemami, ponieważ nadmiernie się zadłużyły, a zbyt mały przepływ pieniężny nie pozwala im spłacać związanych z tym zadłużeniem odsetek.
Gdy rząd Grecji zaproponował, żeby zmniejszyć pensje i emerytury urzędników, ludzie w proteście wyszli na ulice. Ponieważ jeden na trzech Greków pracuje w administracji państwowej, protesty te stały się tematem dla mediów. Czy tak samo może być w Ameryce w przyszłym roku? Co się stanie, gdy Amerykanie w końcu zrozumieją, że w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie ma pieniędzy, a całe to ubezpieczenie jest po prostu jednym wielkim schematem Ponziego?
A oto pytanie za miliard dolarów: co dla Ciebie i dla mnie znaczą problemy w Grecji ? Oznaczają, że ceny złota i srebra chwilowo spadną. Gdy europejskie banki centralne będą usiłowały ocalić euro, ludzie w panice wymienią swoje pieniądze na dolary. Im bardziej będzie się umacniał dolar, tym bardziej będą spadały ceny złota i innych surowców. Jak bardzo spadnie cena złota? Kto to może wiedzieć, ale mam nadzieję, że będzie to znaczny spadek, ponieważ wtedy będę mógł kupić o wiele więcej tego kruszcu.
Problemy w Grecji to również zapowiedź wyższych podatków i większej inflacji w krajach Unii Europejskiej. A co dla Ciebie i dla mnie znaczą wyższe podatki i większa inflacja w Unii Europejskiej? To zwiastun wyższych podatków i inflacji w Stanach Zjednoczonych, co w rzeczywistości przekłada się na wyższe podatki i inflację dla Ciebie i dla mnie. Taki był plan spisku bogatych od chwili utworzenia Fedu w 1913 roku.
Żeby to zrozumieć, trzeba spojrzeć na problem z szerszej perspektywy – cały świat korzysta z tego samego systemu bankowego. Europejski Bank Centralny pełni taką samą funkcję jak Fed. A Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest odpowiednikiem Fedu dla banków centralnych na świecie. To my, obywatele tych wszystkich krajów, musimy płacić odsetki od każdego dolara, euro, jena czy peso powstałego znikąd.
Odsetki te płacone są z naszych podatków. Im wyższe musimy płacić odsetki, tym wyższe są podatki. Wyższe podatki sprawiają, że większości ludzi żyje się trudniej, oraz oznaczają, że ceny muszą wzrosnąć… łącznie z cenami w Chinach.
A banki centralne na świecie właśnie tego chcą – inflacji. Jeżeli bankom centralnym i Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu nie uda się zatrzymać deflacji, to na świecie zapanuje kryzys. Bankom centralnym chodzi o utrzymanie inflacji.
Spróbujmy to wszystko podsumować. Co dla Ciebie i dla mnie znaczą kłopoty w Grecji, Hiszpanii i Portugalii? Otóż to, że banki centralne na całym świecie drukują więcej pieniędzy, tworzą większe zadłużenie, oczekują większych płatności odsetek z naszych podatków i utrudniają życie wszystkim tym, którzy działają w oparciu o stare zasady rządzące pieniędzmi, takie jak: ciężko pracuj, oszczędzaj i spłacaj swoje zadłużenie.
Jeżeli przeczytałeś Spisek bogatych, to już wiesz o istnieniu ośmiu nowych zasad rządzących pieniędzmi. Nowe zasady są ważne, jeśli nie chcesz, tak jak protestujący Grecy, wyjść na ulice. W ostatnim czasie pojawiło się wiele książek poświęconych obecnemu kryzysowi finansowemu i większość ludzi wie, że banki centralne drukują pieniądze.
Jednak bardzo mało osób wie, co robić. To właśnie dlatego napisałem Spisek bogatych. Moja książka mówi o tym, co Ty i ja możemy zrobić. Mówi o ośmiu nowych zasadach rządzących pieniędzmi. Dowiesz się z niej, jak Ty sam możesz drukować swoje pieniądze, tak jak robią to banki centralne.
Spisek bogatych nie ma na celu wyciągnięcia ludzi na ulice, jak w Grecji. Zamiast protestować, chcę spędzać w tym kraju wakacje i wydawać pieniądze, które sam wydrukowałem… i to legalnie.